Kto to widział żeby w środku lata, w połowie wakacji nagle zachorować tak bardzo, by musieć iść do lekarza po jakieś lekarstwa? Ja to zawsze mam takie szczęście, że gdy dzieje się coś fajnego i ciekawego, u mnie w życiu musi wydarzyć się coś, co wykluczy mnie z tej atrakcji.
Pracuję jako specjalista ds. sprzedaży produktów bankowych Ostrołęka i choć lubię swoją pracę, czasem przyprawia mnie ona o zawrót głowy. Mimo to, od czasu do czasu zdarzają się rzeczy, dla których warto pracować w mojej firmie. Przykładowo, w ten weekend zorganizowaliśmy sobie mały wyjazd integracyjny. W sobotę wyjeżdżamy z Ostrołęki nad jezioro, gdzie mamy wynajęte dwa domki. Będziemy grillować, pić, bawić się, żartować i opalać. Jak nic weekend idealny, tyle że niekoniecznie dla mnie. Ze względu na mój pogarszający się stan zdrowia nie wiem czy będę mogła pojechać nad wodę. Poza tym antybiotyki + alkohol to nie jest zbyt dobre rozwiązanie. Jeśli nawet pojadę na ten wyjazd integracyjny to i tak nic z niego nie użyję. Zostanie mi jedynie obżeranie się kiełbaskami z grilla i podjadanie chipsów. Na opalanie się też nie mam co liczyć, bo od pewnego czasu mam jakieś uczulenie na słońce i wystarczy, że poleżę kilka minut na leżaku, a na dekolcie wyskakują mi jakieś bliżej nieokreślone krosty. Jak widzicie – mimo, że weekend zapowiada się świetnie, to nie dla każdego taki świetny będzie. Przynajmniej nie dla mnie.