Chyba każdy ma świadomość, że uroda i ładny wygląd są elementami pracy w bankowości, które nie tylko nie przeszkadzają w wykonywaniu obowiązków, a wręcz w tym pomagają. Gdyby wśród społeczeństwa przeprowadzić ankietę z jednym, głównym pytaniem brzmiącym „Wolałbyś być ładną czy brzydką osobą?” jestem pewna, że 99,9% ankietowanych opowiedziałoby się raczej za urodą niż brzydotą. Ładni w życiu mają łatwiej – czy to w szkole, czy na studiach czy w pracy.
Nie ukrywam, że wiem jakie wrażenie robię na mężczyznach, dlatego staram się je wykorzystywać jak tylko mogę. Wśród moich klientów mam zarówno kobiety, jak i mężczyzn, jednak to w przypadku tych drugich najczęściej udaje mi się osiągnąć maksymalny zysk. Kobiety są istotami z natury zazdrosnymi, dlatego im dużo gorzej przychodzi współpraca z kimś ładniejszym od siebie.
Jako, że praca w banku wiąże się z pewnym sposobem ubierania oraz dokładnymi wytycznymi co do wyglądu, nie mogę zaszaleć ze strojem tak, jakbym chciała. Elegancki kostium, sukienka czy spódnica z bluzką to podstawa. Spódnica nie może być krótsza jak do kolan, buty muszą być pełne i w stonowanych kolorach. Niedopuszczalne są gołe nogi i odsłonięte ramiona (nawet w lato). Na paznokciach jedynymi dopuszczalnymi kolorami są kolory pastelowe lub bordowy. Fryzura schludna i delikatny makijaż są dopełnieniem całego, codziennego image osoby pracującej w banku, specjalista ds. sprzedaży produktów bankowych Elbląg.