Nie przepadam za pracą w banku głównie dlatego, że każdego dnia muszę przychodzić do pracy pod krawatem, a nigdy nie lubiłem ubierać się sztywno i oficjalnie. Wielu osobom nie przeszkadza konieczność codziennego wbijania się w garnitur i wiązania krawata, jednak dla mnie jest to smutna i mało przyjemna powinność, która potrafi zepsuć nawet najlepszy dzień. Jak dla mnie idealnym strojem do pracy byłby dres i wygodna bluza polarowa, jednak mam świadomość, że jest to pójście w zupełną skrajność. Skoro nie mogę ubrać się w luźne spodnie dresowe, wystarczyłyby mi jakieś jeansy i T-shirt. Niestety, praca w banku wymaga określonego sposobu zachowywania się i ubierania, dlatego nie mam innego wyboru niż ubrać się w znienawidzony garnitur, specjalista ds. sprzedaży produktów bankowych Biała Podlaska.
Jako, że przez pięć dni w tygodniu chodzę w stroju, za którym ogólnie mówiąc nie przepadam, weekend oznacza dla mnie dni prawdziwego wyzwolenia i ubierania się tak, jak ja mam ochotę. Całą sobotę i niedzielę chodzę w wygodnych, rozciągniętych spodniach, które mam jeszcze z czasów studenckich. Może nie wyglądają estetycznie, jednak są tak wygodne, że nie jestem w stanie się ich pozbyć. Gdy wychodzimy na miasto lub do znajomych narzeczona ma ogromny problem z przekonaniem mnie, bym zrezygnował z ulubionego ubrania i przebrał się w jakieś lepsze spodnie. Ja uważam, że do znajomych nie ma co się stroić, bo przecież przyjaciele dobrze wiedzą jaki jestem i co lubię. Na pewno nie mieliby nic przeciwko mojemu luźnemu ubiorowi.